Barbariańskie wyzwanie

Już w weekend wybieram się na Barbariana. 

To najtrudniejsza seria biegów OCR w Polsce. W Zeszłym debiutanckim roku, praktycznie nie przygotowany technicznie, na fali totalnego optymizmu ruszyłem na zawody do Wisły. Na skocznie wbiegłem jako 3-ci z ponad 100 osobowej grupy zawodników. Później trzymając się pierwszej piątki zrobiłem na siłowo kilka przeszkód. To był ten fragment trasy kiedy pojedyncze przeszkody były rozdzielone 500 metrowymi odcinkami biegu. 

Póżniej, niestety dla mnie, nastąpiła seria kilkunastu technicznych wyzwań. Głównie na ręce. Mięśnie się zapaliły a moje praktycznie znikome wówczas umiejętności OCR wpłynęły na to, że nie ogarnąłem aż 14 z 35 przeszkód. Ostatecznie skończyłem w połowie stawki. Samopoczucie było liche. W Dąbrowie na kolejnym Barbarianie, było już lepiej ale wciąż wiele przeszkód nie zrobiłem. 

Teraz po dobrze przepracowanej zimie wracam aby stać się prawdziwym Barbarzyńcą 😜 

Ciekawe jak będzie?